Boliwijski cud architektury
Na świecie istnieje mnóstwo zadziwiających miejsc, ciekawych, intrygujących, budzących spory naukowców i zachwyty turystów. Jednym z takich miejsc jest z pewnością monumentalny kompleks Puma Punku, leżący na terenie dzisiejszej Boliwii, na wysokości 3800 m n.p.m., którego powstanie powszechnie datuje się na przedział lat od 536 do 600 roku n.e., uznawany za duchowy i polityczny ośrodek cywilizacji Inków. Co takiego jest w Puma Punku? Co wyróżnia to miejsce i rodzi jednocześnie tyle pytań i przypuszczeń?
Zachwyt i niedowierzanie
Puma Punku jest tak naprawdę zespołem ruin. Są to jednak szczególne ruiny, na które składa się ogromna masa gotowych elementów budowlanych. Płyty kamienne i bloki - zarówno niewielkie, jak i kolosalne, ważące nawet powyżej 400 ton, rozrzucone na ogromnej przestrzeni, zbudowane z najtrwalszych, ale i najtwardszych skał – andezytu, diorytu i granitu. Co jednak budzi powszechne niedowierzanie i zdziwienie?
Doskonałość przestrzennych puzzli-kolosów
Po pierwsze, kamienne bloki, ważące po kilkaset ton, wykonane zostały z niewyobrażalną precyzją, dokładnie przycięte, idealnie połączone bez użycia jakiejkolwiek zaprawy. Wiele bloków sprawia wrażenie wykonanych przy użyciu współczesnej, bardzo zaawansowanej technologii. Jak zatem prymitywni ludzie zdołali osiągnąć tak zdumiewającą dokładność w obróbce kamienia? Dysponując prostymi narzędziami i nie posiadając odpowiedniej wiedzy, dotyczącej właściwości tak finezyjnie kształtowanych kamieni? Po drugie, kamienne płyty i bloki w Puma Punku, to granity i dioryty, skały trwałe, ale i wyjątkowo twarde. Do obróbki takich kamieni potrzebne są zaawansowane technologicznie urządzenia wiertniczne, wykorzystywane obecnie w realizacji największych projektów budowlanych. Poza tym skomplikowana obróbka kamienia wymaga zaawansowanej wiedzy matematycznej. Skąd zatem doskonałość kształtów kamieni, dokładność powierzchni, kątów prostych, odległości pomiędzy wierceniami? To wszystko, jako rezultat pracy sprzed półtora tysiąca lat?
Kwestia transportu
Szereg pozostających bez odpowiedzi pytań rodzi także kwestia transportu tych kolosalnych granitowych i diorytowych bloków. Skały te występują w pobliżu jeziora Titicaca, odległego o 15 km od kompleksu świątynnego. Jak zatem prymitywni ludzie zdołali przetransportować tak ogromne i ciężkie bloki kamienne? Puma Punku to miejsce z całą pewnością niezwykłe, stworzone przypuszczalnie dla celów rytualnych, lecz wciąż nie ma pewności co do jego twórców, wykorzystywanych przez nich metod i czasu powstania monumentalnego kompleksu (czas tworzenia budowli określony metodą datowania radiowęglowego jest poglądem dominującym, lecz wciąż podważanym). Ten boliwijski cud architektury niezmiennie zadziwia, budzi zachwyt i wciąż pozostawia dziesiątki pytań bez odpowiedzi.
Zachwyt i niedowierzanie
Puma Punku jest tak naprawdę zespołem ruin. Są to jednak szczególne ruiny, na które składa się ogromna masa gotowych elementów budowlanych. Płyty kamienne i bloki - zarówno niewielkie, jak i kolosalne, ważące nawet powyżej 400 ton, rozrzucone na ogromnej przestrzeni, zbudowane z najtrwalszych, ale i najtwardszych skał – andezytu, diorytu i granitu. Co jednak budzi powszechne niedowierzanie i zdziwienie?
Doskonałość przestrzennych puzzli-kolosów
Po pierwsze, kamienne bloki, ważące po kilkaset ton, wykonane zostały z niewyobrażalną precyzją, dokładnie przycięte, idealnie połączone bez użycia jakiejkolwiek zaprawy. Wiele bloków sprawia wrażenie wykonanych przy użyciu współczesnej, bardzo zaawansowanej technologii. Jak zatem prymitywni ludzie zdołali osiągnąć tak zdumiewającą dokładność w obróbce kamienia? Dysponując prostymi narzędziami i nie posiadając odpowiedniej wiedzy, dotyczącej właściwości tak finezyjnie kształtowanych kamieni? Po drugie, kamienne płyty i bloki w Puma Punku, to granity i dioryty, skały trwałe, ale i wyjątkowo twarde. Do obróbki takich kamieni potrzebne są zaawansowane technologicznie urządzenia wiertniczne, wykorzystywane obecnie w realizacji największych projektów budowlanych. Poza tym skomplikowana obróbka kamienia wymaga zaawansowanej wiedzy matematycznej. Skąd zatem doskonałość kształtów kamieni, dokładność powierzchni, kątów prostych, odległości pomiędzy wierceniami? To wszystko, jako rezultat pracy sprzed półtora tysiąca lat?
Kwestia transportu
Szereg pozostających bez odpowiedzi pytań rodzi także kwestia transportu tych kolosalnych granitowych i diorytowych bloków. Skały te występują w pobliżu jeziora Titicaca, odległego o 15 km od kompleksu świątynnego. Jak zatem prymitywni ludzie zdołali przetransportować tak ogromne i ciężkie bloki kamienne? Puma Punku to miejsce z całą pewnością niezwykłe, stworzone przypuszczalnie dla celów rytualnych, lecz wciąż nie ma pewności co do jego twórców, wykorzystywanych przez nich metod i czasu powstania monumentalnego kompleksu (czas tworzenia budowli określony metodą datowania radiowęglowego jest poglądem dominującym, lecz wciąż podważanym). Ten boliwijski cud architektury niezmiennie zadziwia, budzi zachwyt i wciąż pozostawia dziesiątki pytań bez odpowiedzi.